"W wychowaniu chodzi właśnie o to,
ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem…"
Jan Paweł II
Kochani Uczniowie
Normalną rzeczą jest fakt, że w czasie nowej sytuacji w obliczu której, musimy się zmierzyć mogą rodzić się pewne obawy, ale pamiętajcie wciąż możecie wiele. Możecie postrzegać tę sytuację jako wyzwanie - kolejne zadanie edukacyjne. Można zatem ograniczenia, potraktować jak wyzwanie, by zrobić coś dobrego, przekuć ją w coś pozytywnego. Kwarantannę odbieramy jako spełnianie swojego obywatelskiego obowiązku, coś, co robimy dla innych. Chroniąc siebie, chronię innych - takie prospołeczne zachowanie daje nam poczucie, że robimy coś dobrego. Zapytaj samego siebie: Czego ta sytuacja może mnie nauczyć?...Czy mogę więcej czasu poświęcić na naukę, czy mogę efektywniej przygotować się do egzaminu, poszerzyć swoje horyzonty, wykorzystać ten czas
w domu na lepsze poznanie i wspólne rozmowy i zabawy z osobami mi bliskimi? Wszystko co dzieje się z naszym życiu jest dla nas pewną lekcją.
Drodzy uczniowie, sytuacja z jaką mamy do czynienia może okazać się szansą na szczerą rozmowę z osobami nam bliskimi, poruszenia z nimi ważnych tematów związanych z aktualną sytuacją, prawidłowych sposobach postępowania, ale również pamiętania o innych osobach i odpowiedzialności społecznej. Jest to czas w którym musimy przeorganizować nasz plan dnia i spędzać go w innej formie niż dotychczas. Ale z drugiej strony to niezbędny czas, który wpływa na to, że jesteśmy w stanie dostosować się do sytuacji, mobilizuje nas do działań na które mogło nam nieraz brakować czasu, chęci.
Zamknięcie szkół to nie ferie czy wakacje, ale nowe możliwości. Celem odwołania zajęć jest zapobiegnięcie rozprzestrzenianiu się wirusa, a nie zaprzestanie nauki. To ważna lekcja dla nas wszystkich, którą musimy razem odrobić. „Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć”.
Pamiętajcie o systematycznym odrabianiu zadań i do zobaczenia w szkole:)
Magdalena Dudziak - psycholog
Szanowni Rodzice
Koronawirus w Polsce. Spokój, opanowanie i…prawda! Tylko tak można przekazywać dzieciom informacje o szalejącym koronawirusie. Nie przekazujmy strachu i kłamstw, tylko rzetelnie informujmy. Przy okazji uczmy, jak można się przed Sars-Cov-2 uchronić. O tym, jak rozmawiać z dziećmi o śmiercionośnym wirusie .
Nie ma wątpliwości, że małe dziecko słyszy wszystko, co się wokół niego dzieje, ale… nie wszystko rozumie. Widzi zamieszanie, podekscytowanie dorosłych, zaczyna odczuwać niepokój.
A stąd już prosta droga do lęku i strachu. Dlatego warto z nim porozmawiać, dać jasny i prosty przekaz o chorobie. Dzieciom należy się wyjaśnienie, na czym polega zagrożenie.
Co najważniejsze? Dajmy się dzieciom wygadać! I pozwólmy zadawać pytania. Musimy dać dzieciom szansę na zadawanie pytań oraz na szczerą rozmowę. Chodzi głównie o stworzenie świadomej komunikacji między dzieckiem a dorosłym, która będzie pełna fachowej wiedzy. Podczas rozmowy musimy być spokojni i opanowani. Dzieci są spostrzegawcze i szybko zauważą nasz niepokój czy lęk. Odpowiadajmy na pytania nawet na te, które w naszym poczuciu mogą być śmieszne czy banalne, bo przecież jeśli dziecko pyta, szanuje nasze zdanie.
Inaczej będziemy rozmawiać z nastolatkami, którzy z racji momentu swego życia buntują się przeciwko wszystkiemu, co ich otacza, a aktualna sytuacja nie jest dla nich wygodna. Mogą mieć poczucie zamachu na ich ograniczanie wolności, na ich prawa. Powinniśmy z nimi rozmawiać, ukazując wiedzę, że sytuacja jest przejściowa, ulegnie zmianie. Nastolatkowi warto powiedzieć wprost, że przestrzeganie ustaleń świadczy o ich odpowiedzialności, o empatii do drugiego człowieka, bo właśnie ich zachowania przekładają się bezpośrednio na rozprzestrzenianie wirusa, a więc na życie i zdrowie innych ludzi. Z nimi też można usiąść przed komputerem i wspólnie poczytać informacje o koronawirusie.
Agnieszka Krzesaj - pedagog